Szukanie zaawansowane
   
 
Home Rejestracja FAQ Użytkownicy Grupy Galerie  
 
 


Forum Strona Główna Hydepark Opowiadania lindy89
Wyświetl posty z ostatnich:   
       
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny

Sob 15:57, 15 Wrz 2007
Autor Wiadomość
linda89
40%
40%



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Kalisza

Temat postu: Opowiadania lindy89

tytuł kiczowy bo jakos nie mialam natchnienia na niego ale opowiadanie duzo lepsze niz tytul Język

Spełnione marzenia

- Marius, chodź idziemy na piwko - powiedzieli jednoglośnie Mihai Sorin i Adi
- Dajcie mi spokój chłopaki, chce zostać sam!
- Chłopie, przestań się zadręczać, to tylko jedna z twoich fanek, napijesz się, zapomnisz. Będzie dobrze - mówił Mihai z uśmiechem, myśląc, że to tylko chwilowy stan.
Jednak żaden z nich nie przekonal go do wyjścia. Stało się, Marius zakochał się w swojej fance, nie przestawal o niej myślec. Cały czas miał ją przed oczami, dźwiek jej głosu, uśmiech i piękne, niebieskie oczy.
- Gdybym mógł ją odnalezć, gdybym wiedział gdzie jej szukać - krążyły mu w glowie te same myśli. - Dopiero kiedy odeszła zrozumiałem ze się zakochałem...Nie chcę żyć bez niej! Co ja teraz zrobię? - powtarzał ze łzami w oczach.
Chłopcy wrócily w szampańskich nastrojach. Opowiadali jak rozbawiali towarzystwo w jednej z dyskotek.
- A pamiętasz tą dziewczynę która mi usiadła na kolanach...Haha - śmiał się Sorin.
- Nooo....a ta śliczna blondynka która się do mnie przytulała. Nie mogłem się od niej odkleić, była cudowna, gdybym więcej wypił to bym ją pocałował. Mmmm - rozmarzył się Adrian
- Ty! uważaj bo wszystko powiem Lav! - starał sie wiarygodnie grozić Mihai
- Możecie nie gadać glośno o swoich seksach w dyskotece?!Mam was dosyć! - krzyczał Marius. Wyszedł trzaskając drzwiami.
Chłopcy zrobili wielkie oczy. Marius był wściekły, wyglądał jakby miał za chwilę wybuchnąć.
- Co mu sie stało ? Może jest chory. Zastanawiał się Sorin, ale każdy z nich wiedział że tą chorobą jest miłość, miłość w którą żaden z nich nie wierzył. Mieli pewność, że w końcu mu przejdzie. Przecież tylko raz z nią rozmawiał i tylko przez kilka minut.

Tymczasem Marius przechadzał się brzegiem morza, założył kaptur i okulary żeby nikt go nie rozpoznał. Była noc, na plaży nikogo nie było, gdzieś w oddali zauważył parę idacą za ręce.
Rozmyślał, próbował opanować swoje emocje, ale wiedział że kiedy wróci do hotelu sytuacja się powtórzy.
Wiedział, że znowu pokłóci się z kolegami.
- Nie mogę się zamartwiać, przecież jutro następny koncert. Muszę być w dobrej formie.
Obiecuję sobie że ją odnajdę - ukleknął i położył rękę na sercu, nie potrafił opanować łez.

-Mihai!Zobacz która godzina! Dzwoń do Mariusa! Żeby tylko nie zrobił sobie czegoś złego - krzyczał Adrian, wyraźnie wystraszony, słychać było bicie jego serca.
-Ojej! Już 6 rano! O czym my rozmawialiśmy przez 4 godziny?! Świetnie się bawiliśmy, a nasz przyjaciel cierpi. Musimy mu pomóc - mówił Mihai. Po chwili okazało się że Mariusa komórka została w pokoju.
-Shit! Nie zabrał telefonu, musimy go znaleźć.
- Będziemy go wspierać. Boję się o niego. Tylko zeby nie zawiódł się na tej dziewczynie. Bo wtedy stracimy go na zawsze... - Sorin zobowiazał się że pomoże odszukać tajemniczą nieznajomą.

- No jasne, ale najpierw musimy ją znaleźć. Adrian pamiętasz jak wygladała?
- Mnie do tego nie mieszaj, to jest głupie! Co to ma być? Miłość od pierwszego wejrzenia?! To są dwa różne światy, nie powiesz mi że w to wierzysz...
- A ty Sorin?
- Tam było tyyyyyle dziewczyn, niestety nie pamiętam, może jakbym ją zobaczył...
Mihai nie tracił nadziei, zapamiętał jej niebieskie oczy, czuł że uda im sie ją odnaleźć.
- I wy jesteście dorośli tak? wymyśliliście sobie bajeczkę i zaczniecie się bawić. Poza tym w najbliższym czasie nie mamy w planach koncertu w Polsce! - Adrian uparcie bronił swojego stanowiska.

Ps.Tylko ostrzegam ze opowiadanko jest dosc dlugie ale jak sie wam bedzie nudzilo zachecam do czytania Wesoły


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  
Sob 16:06, 15 Wrz 2007
Autor Wiadomość
feeladmin
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Temat postu:

nie jest aż tak długie Wesoły kiedy cz2??? i to o jakimś zespole czy jak? ;]

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 18:24, 15 Wrz 2007
Autor Wiadomość
justusualgirl
95%
95%



Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów ^^

Temat postu:

no o Akcencie ! Szczęśliwy
no wiesz ja nie slucham xD


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 19:08, 15 Wrz 2007
Autor Wiadomość
linda89
40%
40%



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Kalisza

Temat postu:

Oczywiście że o Akcencie Szczęśliwy

Szczerze to nie wiem ile ma czesci bo nigdy tak nie liczylam ale jak pisalam to w zeszycie to wyszlo mi 117 stron wiec troche jest no to wrzucam 2 czesc


Po 15 minutach rozległo się pukanie do drzwi. Mihai pobiegł do drzwi, otworzył je i ujrzał zaplakaną twarz Mariusa. Stali w objęciach w progu, Sorin dołączył się do uścisku.
Adrian tylko westchnął i powiedział - No i zguba sie znalazła - klepnął Mihaia w ramię i wyszedł.
Najgorsza była jego obojętność. Ukrywał się pod płaszczykiem twardziela, w głębi duszy martwił się o kumpla. Tylko nie wierzył, że jego uczucia są prawdziwe.

- Nawet nie wiem jak miała na imię... - zmoczył już pół koszulki Mihaiowi, a Sorin przytulony do niego tyłem czuł jego ciepło, dzieląc z nim smutek.
- Nie martw się znajdziemy ją. Będziesz najszcześliwszym facetem na świecie i już wkrótce będziesz się z tego śmiał.
- Dziękuję, że jesteście ze mną - szepnął, po czym poszedł do swojego łóżka, naciągnął na siebie koc i od razu zasnął.

- Co się stało z naszym Mariusem? Od kiedy zrobił się taki wrażliwy i sentymentalny? Czasami zachowuje się jak baba...Żeby tylko nie złamał się na koncercie. Może on naprawdę się zakochał - próbował w to uwierzyć Sorin
- Chciałbym móc to powiedzieć, ale zakochać się można poznawając drugą osobę, a on ją tylko zobaczył, zamienil dwa zdania i to wszystko.
- Masz rację Mihai, tak jest w większości przypadków, ale na świecie nic nie jest niemożliwe. Marius jest dojrzałym facetem, najmądrzejszym z naszej czwórki i nie możemy myślec o nim, jak o 12-latku który dopiero uczy się rozpoznawać wyższe uczucia.


Koncert się udał. Marius żartował jak zwykle, rozdał nawet kilka autografów, ale nie wdawał się w rozmowy z francuskimi fankami. O 23.00 wszyscy wrócili do hotelu. Jednak żaden z chłopców nie odważył się zacząć rozmowy.
- Wybaczcie kochani, ja idę spać, za dużo wrazeń w tak krótkim czasie - usłyszeli jego słowa, niestety nadal byli w zbyt wielkim szoku, aby cokolwiek z siebie wydusić, nawet Sorinowi brakowało pomysłów.
- Możecie rozmawiać, nie będziecie mi przeszkadzać. Z resztą i tak zaraz zasnę. Dobranoc. Kocham was wiecie?
W tym momencie Sorin spadł z krzesła i nawet ucieszył się ze swojej niespodziewanej reakcji, ponieważ wywołał tym minutowy śmiech Mariusa.
- My też cię kochamy bracie - powiedzieli Mihai i Adrian.

- A może wszyscy pójdziemy spać? Naprawdę za dużo wrażeń... - ziewał Sorin - Zajmuję łazienkę, a może wykąpiemy się razem? - mrugnął zachecająco okiem.
- Mmm. Ja chętnie umyję ci plecki - uśmiechął się Adrian - Ale pod warunkiem że ty mi też.
- Oczywiście skarbie - żartował i zniknął z Adrianem w łazience.
Mihai znał ich prysznicowe zabawy, więc poszedł do pokoju i włączył TV, przełączał kanały i obserwował śpiącego Mariusa.
- Mihai możesz wejść do łazienki - powiedział Adi po 15 minutach.
- Mam nadzieję, że sprzątneliście gumki - śmiał się, wyciągając język.
- Bardzo zabawne! - skrzywił się i wyszedł z pokoju.
Mihai spędził 30 minut pod prysznicem, bo chciał się dobrze doszorować. Kiedy wychodził, że w pokoju Sorina i Adriana pali się światło. Chciał zgasić, Sorin chrapał, ale Adi nie spał.
- Co tam? Po takim koncercie nie jesteś zmęczony? - spytał.
- Nie o to chodzi. Wiesz, ja po prostu... - urwał - Nieważne, idź spać. Nie przejmuj się mną.
- Nie nie nie! Nie zostawię cię teraz. Jestem twoim kumplem. Widzę że masz problem - usiadł na łóżku Mihai.
- Dobrze powiem ci, ale nie tutaj. Wyjdźmy na balkon.
- Wyrzuć to z siebie, poczujesz się lepiej - prosił - Na mnie zawsze możesz liczyć.
- Wiem, ale zachowałem się jak kretyn. No wiesz, mówię o Mariusie...Próbowałem sobie wmówić, że to, co on przeżywa to bzdura, bo ja przeżywam to samo - spuścił wzrok.
- Co znaczy to samo? - pytał zaskoczony - Chyba muszę się czegoś napić.
- To chyba za duże słowo, ale spodobała mi się jedna blondi po koncercie. Miała oczy takie jak ja, zielone, utopiłem się w nich. Czas się zatrzymał...
- No to pięknie! Co się z wami dzieje? Może się tu przeprowadzimy i założymy rodziny?
- Ja w przeciwieństwie do Mariusa, wiem że taka znajomość nie ma sensu. Poza tym ja mam dziewczynę i nie zostawię jej. Ale ta blondyna mnie pociągała...Nawet pomyślałem o seksie z nią...
- Aaaa, to stąd twój "stan gotowości". Będziesz musiał zacząć chodzić w zbroi, żeby to ukryć - śmiał się Mihai, prawie dławiąc się nieudanym łykiem wody.
-Haha! Widzisz! To za karę. A nie pomyślałeś, że ja może nie chce tego ukrywać? To jest coś niesamowitego, kiedy laski patrzą tylko na ciebie i każda mysli, że ona mnie tak podnieca - wygłosił wykładzik i zaczął się śmiać.
- Oj Adrian. Lubisz być w centrum uwagi, tylko żeby ci to kiedyś nie zaszkodziło - ostrzegał z poważną miną, która po chwili zamieniła się w dziwny grymas.
- Zabawny jesteś.
- Dla Ciebie ta dziewczyna to obiekt fantazji, nie myślisz o niej poważnie. Może lepiej nie zawracaj jej głowy jak ją spotkasz...
- Żartujesz?! Myślisz, że co ona powie, jak się dowie, że chce się z nią przespać Adrian Sana?! - oczy Adriana robiły się coraz większe.
- Uspokój się! Nie wybuchnij tutaj! Myślę, że nie powinieneś traktować kobiet tak instrumentalnie. To pewne, że byłaby w niebie, ale co dalej? Jak ona sie w Tobie zakocha, zaufa ci, a ty powiesz jej BYE. To nie fair.
- Daj spokój. Ważne, że będzie nam dobrze w tym samym momencie. Te chwile, kiedy zaprowadzę ją do krainy rozkoszy...Kiedy spróbujemy sie nawzajem. Oooh, już czuję jej usta na sobie... - rozmarzył się Adi i zrobił się cały mokry i gorący.
- Ty erotomanie! Zaraz tu eksplodujesz! Aaaa! Nie zbliżaj się! Idę spać zboczuszku, życzę ci cudownych snów z blondi.
- Oczywiście, że będę o niej śnić. Aha i dzięki za rozmowę. Było super.

Mihai zamknął drzwi na klucz ze strachu przed napalonym Adrianem, a Mariusa nie musiał się obawiać.
Usłyszal długie Aaaaach. Adrian eksplodował.
-Biedny Sorin - pomyślał i zasnął.

- Heeej! Śpiochu wstawaj! - krzyczał Sorin nad twarzą Adriana. Adi nie wiedząc co się dzieje, zpoliczkował kolegę.
- Dlaczego mnie atakujesz? - spytał grzecznie.
- Musiałeś mi przerwać w takim momencie idioto?! Robiła mi...
- Nie dziel się szczegółami - prosił - Adrian? Dlaczego masz takie mokre prześcieradło?
- Sorinie, trafił ci się zaszczyt skąpania się w swieżej i pełnej gotowości spermie Adriana - starał się mówić przez śmiech Mihai.
- Bleee! A ja się koło niego położyłem! Znowu muszę się wykąpać! Tym razem sam! - krzyczał - Ty! ty! Niewyżyty chudzielcu! Jesteś obrzydliwy!
- Mój drogi, łazienka zajęta. Marius przed chwilą wszedł - pocieszył go Mihai.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 19:33, 15 Wrz 2007
Autor Wiadomość
feeladmin
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Temat postu:

hahaha dobre Kwadratowy czy te opowiadanie nie wstawić gdzie dla modów bo tu są dzieci! Język mozesz i przeslac kilka czesci na raz gdyby byly takie ksiazki to bym czytala na okraglo ;d

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 21:30, 15 Wrz 2007
Autor Wiadomość
justusualgirl
95%
95%



Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów ^^

Temat postu:

feeladmin napisał:
hahaha dobre Kwadratowy czy te opowiadanie nie wstawić gdzie dla modów bo tu są dzieci! Język mozesz i przeslac kilka czesci na raz gdyby byly takie ksiazki to bym czytala na okraglo;d

czyli takie ymm...zboczone? Szczęśliwy


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Nie 17:51, 16 Wrz 2007
Autor Wiadomość
linda89
40%
40%



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Kalisza

Temat postu:

no wlasnie wiec mamy malenki problemik bo to opowiadanie jest o lekkim zabarwieniu erotycznym a to to jeszcze nic w porownaniu z tym co wydarzy sie dalej ale nie ma tam nic oblesnego ale jednak erotyka jest wiec co proponujecie?


Akcent nie stracił humoru tego dnia, gdyż czekał ich kolejny koncert.
- Zbieramy się - powiedział Marius przywódczym tonem - z La Baule do Nicei jest długa droga. Musimy już jechać. Przed nami cały dzień w samochodzie.
Po 12 godzinach dotarli na miejsce, zameldowali się w hotelu "Formula". Przygotowywali się do koncertu.
- "I'm gonna live forever" - zaczął nucić Sorin, tańcząc przy tym.
- Co ty śpiewasz? Żeby ci się na koncercie nie pomyliło - śmiał się Adrian.
- Don't worry Adrian, ta piosenka dodaje mi chęci do życia.
- Taa, na pewno. Nie filozofuj, tylko się ubieraj. Zaraz wyjeżdzamy.

Następnego dnia wrócili do Rumunii. Sorin podczas pobytu we Francji zrobił 60 zdjęć i teraz zachwycał się nimi. Marius nie okazywał tego, ale przeżywał rozterki. Postanowił sam stawić czoła zadaniu. Pił dużo kawy. Zadzwonił do Mihaia.
- Cześć! Mógłbyś do mnie wpaść? Mam sprawę?
- Oczywiście będę za pół godziny.
- Super! - powiedział. Czuł, że jego plan się powiedzie.

Zadzwonił dzwonek. Marius ruszył w kierunku drzwi.
- O czym chciałeś ze mną pogadać? - spytał, pokazując Mariusowi butelkę polskiej wódki.
- Jestem pod wrażeniem. Nie pomyślałem o alkoholu. Ale skąd masz polską wódkę? - nie mógł uwierzyć własnym oczom.
- Niech to pozostanie moją słodką tajemnicą - uśmiechnął się - Mogę wejść, czy będziemy stać w progu?
- Jasne, wchodź! Wybacz, zamyśliłem się.

Zanim przeszli do sedna, napili się, aby bardziej się rozluźnić.
- Mihai musisz mi pomóc. Spróbuj namówić Adriana na koncert w Polsce. Wiesz jak bardzo mi na tym zależy, a on już nie chce mnie słuchać.
- O ile mi wiadomo, za 2 miesiące pojedziemy do Polski. Sam wiesz, że teraz mamy napięty grafik. Musimy trzymać się planu. Jesteśmy zawodowcami.
- Extra! Za 2 miesiące znowu ją zobaczę! - krzyknął uradowany.
- Yyyy, Marius, nie chcę nic mówić, ale skąd wiesz, że ona będzie na naszym koncercie? - odsunął się w obawie przed uderzeniem kumpla. Jednak nic takiego się nie wydarzyło.
- Boisz się mnie? - zaśmiał się - Ja czuję, że ona tam będzie...
- OK. I co jej powiesz? Cześć, nie znam cię, ale nie mogę bez Ciebie żyć. Wyjdziesz za mnie?
- Nie rozumiesz mnie. Kiedy ją spotkam, zaproszę na kawę i będę się utwierdzał w przekonaniu, że to ta jedyna. Wiem, że jej się podobam, pamiętam w jaki sposób na mnie patrzyła i nie tylko jej serce biło szybciej.
- W takim razie, mogę ci jedynie życzyć powodzenia. A teraz może pomailuj z polskimi fankami. Kto wie, może nią trafisz.
- To nie jest głupi pomysł, tylko nie będzie na to zbyt wiele czasu. Przed nami koncerty, koncerty i jeszcze raz koncerty!

Komórka Mihaia zaczęła wibrować. Dzwonił Adrian z prośbą o spotkanie. Mihai był zaskoczony, że wszyscy mu się zwierzają, ale cieszyło go to.
- Sam słyszałeś. Muszę lecieć. Jakby co, wiesz co masz robić - Mihai przyłożył dłoń do ucha, składając ją w symbol komórki.
- Pewnie, dzięki. I przepraszam cię, wiem że ostatnio bardzo się zmieniłem, ale nawet ja nie umiem nad tym zapanować.
- Daj spokój stary. Jest OK.
Przybili piątki i Mihai wyszedł.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez linda89 dnia Nie 17:53, 16 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Nie 17:52, 16 Wrz 2007
Autor Wiadomość
justusualgirl
95%
95%



Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bełchatów ^^

Temat postu:

dawaj następną część Szczęśliwy haha xD

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Nie 18:09, 16 Wrz 2007
Autor Wiadomość
linda89
40%
40%



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Kalisza

Temat postu:

prosze bardzo Mysle ze na dzisiaj wystarczy Język

- Mihai, nie uwierzysz co się stało! Przeczytałem kilka maili od fanek i trafiłem na jedną, która pytała, czy może mi wysłać fotę. Pomyślałem, czemu nie. Następnego dnia odczytuję maila, a tam blondi!! - opowiadał Adrian i ku niezdziwieniu Mihaia, zaczął robić się mokry i gorący.
- Niesamowite! Skoro ty ją odnalazłeś tak szybko, to Marius też ma duże szanse. A może blondi zna jego wybrankę?
- Niemożliwe, to by było zbyt piękne.
- Spotkasz się z nią? - był ciekawy co Adrian kombinuje.
- Nie wiem, nie myślałem jeszcze o tym... - zastanawiał się i wziął głeboki oddech.
- Teraz, kiedy twoje marzenie stało się realne zaczynasz wątpić?
- To nie tak. Sam nie wiem, czy ja już w to wierzę. Na myśl, że będę ją miał po koncercie robi mi się ciepło...
- Fajnie, że ci się udało. Tylko nie złam jej serca - prosił Mihai, robiąc niewinne oczka.

Marius wybrał 15 dziewczyn ze swojej skrzynki mailowej, z którymi pisał. Po dwóch dniach stwierdził, że tylko 5 z nich pisze do rzeczy. Szczególnie z jedną pisało mu się bardzo dobrze. Nie pisali o niczym ważnym, jednak to nie miało znaczenia. Ważne było to, że gdy każde z nich czytało maila, uśmiech od razu wstępował na twarz. Nie podejrzewał, że pod nickiem Solo kryje się jego wybranka...

Po serii koncertów byli zmęczeni. Wydawałoby się, że Adrian jeszcze bardziej schudł...
Wrzesień był ciepły, więc nie musieli się martwić o zmianę garderoby.

"Widzimy się u mnie o 17.00 Wesoły Mam miłą niespodziankę"
Takiego tajemniczego smsa wysłał Adrian do kolegów.

Zaczęło się od zimnego piwka i czipsów. Kiedy już mieli super humory, Adrian wstał i poszedł do swojego pokoju. Wrócił po minucie z jakimiś niezidentyfikowanymi papierkami. Przynajmniej tak im się wydawało.
- Panowie, brawa dla mistrza - mówił Adrian, ukazując śliczne ząbki - za 5 dni lecimy do Polski. Mam bilety - rozdał je wszystkim - 27 września zagramy w Kaliszu - oświadczył uradowany.
- Jestem w szoku, myślałem, że dopiero za miesiąc...Adrian jesteś cudowny! - uścisnął go mocno Marius.
- Dlaczego w Kaliszu? Gdzie to w ogóle jest? - pytał Sorin.
- Ja chyba wiem dlaczego... - uśmiechał się zagadkowo Mihai - Pewnie blondi nawet nie domyśla się co ją czeka.
- Przecież ona chodzi do szkoły, po tym co się z nią stanie w nocy, nie będzie mogła myśleć logicznie. Żeby nie rzuciła szkoły przez ciebie! - powiedział Sorin - Będę musiał cię przypilnować. Pamiętaj to młoda dziewczyna.
- Młoda, ale dorosła, może robić co chce, a już na pewno może kochać się ze mną.
- Ty tylko o jednym... - powiedział Marius, chwytając się za głowę - Ona na pewno myśli o tobie jak o kumplu, przyjacielu, a ty taki jesteś...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Nie 18:30, 16 Wrz 2007
Autor Wiadomość
feeladmin
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Temat postu:

daj nasatepna czesc bo mi sie fajnie czyta ;]

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 11:41, 17 Wrz 2007
Autor Wiadomość
linda89
40%
40%



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Kalisza

Temat postu:

26 września ok. godz. 17.30 wylądowali na lotnisku w Warszawie. Cieszyli się, że po raz kolejny odwiedzili Polskę. Odebrali bagaże. Menedżer zaprowadził ich do srebrnego Chryslera i ruszyli do Kalisza.
- Jak nie będzie korków to za 4h będziemy na miejscu. - stwierdził dobrze poinformowany Marius.
Ucięli sobie drzemkę, obudzili się kilka kilometrów przed Kaliszem. Ten czas spędzili w milczeniu. Samochód zatrzymał się i ukazał się im wyglądający jak wielki blok, Hotel Orbis "Prosna". Weszli po kliku schodkach, drzwi się rozsunęły i Akcent zmierzał do recepcji. Adrian od razu pokierował się do stoiska z ulotkami i wybrał najładniejszą. W recepcji przywitał ich Antoni Jakubowski. Wybrali 2 pokoje 2-osobowe na 3 piętrze.
Pokój kosztował 200zł ( ze śniadaniem ). Chłopcy mieli pokoje naprzeciwko siebie. Marius poszedł do łazienki, Mihai włączył TV. Adrian rozglądał się i wyliczał : - Telewizor, telefon, biurko, krzesło, lampka, kosz na śmieci, 2 szklanki.
- Zamknij się! - zdenerwował się Sorin. - Sam nie jesteś, niektórzy chcą odpocząć!
- No dobra, już w porządku. - wyciągnął z kieszeni ulotkę i zaczął czytać. - Kalisz, the oldest town in Poland...A ty nawet nie wiedziałeś o jego istnieniu...
- Teraz już wiem. Zgaś światło, jestem zmęczony.
- Strasznie sztywny dzisiaj jesteś. Koszmary miałeś czy co? - dopytywał się Adrian
- Spadaj! - krzyknął - Idź do chłopaków, może oni będą chcieli cię słuchać. - rzucił poduszką w Adriana.

- Stuk puk, panowie, znajdzie się miejsce dla zbłąkanej owieczki?
- Właź, Adi! Sorin cię wyrzucił? - spytał Mihai, miał świetny humor.
Na Vivie leciało Kylie, Adrian zaczął śpiewać refren - Kylie give me just a chance. Let's go out and dance - był już w transie.
- Ej!! - klepnął go Mihai. - Nie wczuwaj się teraz, zostaw siły na jutro. Będziesz miał przed kim się popisać. - i zmienił kanał na Discovery.
- Ooo! Wędrówki mamutów! - zrobił wielkie oczy Ady.
- Z tobą nawet nie da się TV obejrzeć. - powiedział zrezygnowany i wyłączył telewizor.

Marius wyszedł pachnący z łazienki. Ten widok zaskoczył kolegów.
- Idę na spacer. Muszę przez chwilę zostać sam. - oświadczył.
- Jak to? Sam? Przecież nie znasz miasta, jak pójdziesz przed siebie, możesz się zgubić. - mówił zaniepokojony Mihai.
- Nie jestem dzieckiem. A fakt, że się zakochałem, nie znaczy, że się zgubię.
- OK. Ale wracaj szybko. Chciałbym jeszcze dzisiaj z tobą pogadać. - powiedział Adrian - To ważne.
- Zastanowię się. - wyciągnął język i zamknął drzwi.

Marius wszedł między osiedle. Zauważył kilka osób siedzących na ławkach. Nie zastanawiał się, czy go znają, czy nie, ale dla pewności do swojego kapelusza założył okulary. Nikt nie zwracał na niego uwagi, na tym mu zależało. W oddali zobaczył dwie dziewczyny, było ciemno i tylko po głosach domyślił się, że to płeć piękna.
- Patrz! On wygląda jak Marius! - krzyknęła Justyna, siostra Alex, wskazując palcem na mężczyznę.
- Ty deklu! Schowaj ten palec! - Krzyczała Alex. - Marius? Tutaj? Chyba zwariowałaś do granic możliwości.

Marius usłyszał swoje imię, ale dziewczyny przestały rozmawiać, więc stwierdził, że nie ma się czego obawiać i wrócił do rozmyślań. Osiedlową ulicą jechał Volkswagen. Prowadziła dziewczyna. Samochód zatrzymał się, kierowca otworzył szybę.
- Solo! Chodźcie, podwiozę was. - krzyknęła Asia - Czemu tak po ciemku same chodzicie?
Wsiadły do auta i odjechały. Na dźwięk słowa Solo, Marius przerwał swój trans. Stał tyłem na chodniku, samochód go minął. Stał znieruchomiały, serce waliło mu tak mocno, że nie słyszał nic wokół siebie. Nie zauważył, że auto już odjechało.
- Boże! Nie, to niemożliwe. Pewnie mój umysł spłatał mi figla. Zaczynam słyszeć głosy. Wracam do hotelu. - mówił sam do siebie.

Wszedł do pokoju, Mihai leżał w łożku tradycyjnie oglądał TV.
- Cześć! Udał się spacerek?
- Tak, ale musiałem już wracać, bo... Wydaję mi się, że zaczynam wariować.
- Co się stało? - Mihai miał poważną minę i zaczął wstawać z łóżka.
- Nic się nie stało. Jest OK. - zapewnił go - Adrian poszedł spać?
- Zasnął na twoim łóżku, nie chciałem go budzić. - wskazał.
_ Haha! Nawet go nie zauważyłem. Ma naciągniętą kołdrę na twarz i jakoś tak mało miejsca zajmuje. - zaśmiał się Marius.
- Przenosimy go? - spytał Mihai.
- Zostaw go, pójdę spać do Sorina.
- OK. Dobranoc. Obudź mnie rano, bo wiesz jak ja lubię zaspać...
- Spox. Miłych snów - pomachał mu ręką na pożegnanie, na co Mihai odpowiedział uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 18:12, 17 Wrz 2007
Autor Wiadomość
linda89
40%
40%



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Kalisza

Temat postu:

justusualgirl napisał:
fajne Szczęśliwy


ciesze sie ze wam sie podoba Szczęśliwy


Marius obudził się o 8.00. Sorina nie było w pokoju. - No tak, pewnie poszedł zrobić pobudkę chłopakom. - pomyślał.
Drzwi się otwarły i pojawił się Sorin w dresie i w dżokejce. Marius był bardzo zaskoczony.
- Co ty? Biegałeś?
- Brawo Marius, otrzymujesz 100 punktów.
- Ooo, super. Już mam 1000 na koncie, wygrałem rower?
- Yyy, nie. Jeszcze ci trochę brakuje.
- Szkoda. Już miałem nadzieję. - zasmucił się - Mihai i Adi śpią?
- Pewnie tak, idę zrobić im pobudkę. - szczerzył zęby.
- Ups! Po co go spytałem... Będzie zabawnie.

Sorin wrócił z napuchniętym policzkiem.
- Znowu budziłeś Adriana. Masz za swoje. - płakał ze śmiechu Marius.
- Ale mi przywalił! Nie wiedziałem, że ma tyle siły, jak się budzi.

Marius nie potrafił sobie wytłumaczyć, skąd jego reakcja na słowo Solo. Pisał z nią i było fajnie. Poza tym taką ksywę może mieć wiele dziewczyn w Polsce. Stwierdził, że to nic poważnego. Po prostu był zmęczony i coś mu się wydawało. Przestał o tym myśleć i zajął się wybieraniem ciuchów na koncert. Wybrał niebieskie jeansy i czarną koszulę na długi rękaw.

- Marius, chyba nie wystąpimy dzisiaj. - powiedział Adi.
- Co ty mówisz?! Skąd ten pomysł?! Blondi nie przyjdzie? - złość malowała mu się na twarzy.
- Dzwonili do mnie organizatorzy. Mają jakieś problemy ze sceną i nagłośnieniem...Myślisz, że ja jestem zadowolony?

Adrian odebrał telefon i uśmiech zagościł na jego twarzy. - Wielka ulga. Na szczęście już po problemie. Tylko, że...nie ma nas na plakacie z dzisiejszymi koncertami...I nasze fanki zostaną w domu... - mina mu zrzedła.
- Jak mogli o nas zapomnieć?! To niedopuszczalne...Ale zaraz, Adrian, ty to załatwiałeś...
- NIe bij mnie! - prosił - Nasz koncert nie był w planach, a oni już mieli plakaty.
- Tego się po tobie nie spodziewałem. - powiedział i uderzył Adriana w głowę.
- Marius, nie wszystko stracone. Mam numer do Blondi. Napiszę jej wiadomość i będzie OK. Na pewno zabierze znajomych.
- To jeszcze tego nie zrobiłeś? - nie dowierzał.
- Nie, bo zrobię jej niespodziankę...

Marta siedziała przy biurku i czytała gazetę. Z lektury Cosmopolitanu wyrwał ją sygnał smsa. Dzwonkiem był French kiss. Czytała wiadomość 10 razy. Na początku serce biło jej tak szybko i tak mocno, że nie wiedziała co się dzieje. Później jej serce stanęło na kilka sekund. Cała się trzęsła, nie wiedziała co ma zrobić. Czy odpisać, czy komuś o tym powiedzieć. Chwilowa niewiedza. Uspokoiła się po 10 minutach.
- A może ktoś sobie zrobił jaja... - pomyślała - Ale ten numer nie jest polski, więc może...
Próbowała zadzwonić do przyjaciółki, ale palce wciąż myliły klawisze. Po wielu nieudanych próbach, w końcu dodzwoniła się.
- No. - usłyszała głos w słuchawce.
- Alex, dostałam wiadomość od... - nie mogła wypowiedzieć jego nazwiska - od...od...od...
- Zacięłaś się? No mów wreszcie, bo cię kopnę przez telefon! - zagroziła.
- Wiadomośc brzmiała tak : Dzisiaj zagramy tylko dla Ciebie. Rynek w Kaliszu godz. 19.00 Buziak
Adrian Sana - odtworzyła trzęsącym się głosem Marta. - Co ty na to?
- Chyba żartujesz baranino! Jakiś kretyn jaja sobie zrobił.
- Ale...ale...ale to jest rumuński numer...
- O cholera! To naprawdę był Marius... - powiedziała Alex i zakończyła połączenie.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pon 19:32, 17 Wrz 2007
Autor Wiadomość
feeladmin
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Temat postu:

dalej dalej nastepne czesci SzczęśliwySzczęśliwy b. mi sie podoba Wesoły

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Wto 14:40, 18 Wrz 2007
Autor Wiadomość
linda89
40%
40%



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ok.Kalisza

Temat postu:

Marta szukała super ciuchów na koncert. Oczywiście na nic nie mogła się zdecydować. Założyła ulubioną bluzę moro i niebieskie jeansy. Zadzwoniła do niej Alex i ponformowała, że czeka z mamą autem pod jej bramą. Obie trzęsły się, nie umiały stworzyć sensownego zdania. To był wielki szok. Wysiadły na moście na ul. Środmiejskiej i pobiegły do rynku. Na scenie grał Bajm.
- Jest 18.10, dopiero za godzinę wejdzie Akcent. - spojrzała na zegarek Marta - Co robimy?
- Napisz Adiemu smsa, że już jesteś i czy możecie się spotkać teraz.
- Ja umrę jak go zobaczę. Nie dam rady nic napisać.
- Głupia jesteś? Napisał Ci smsa ktoś, o kim codziennie marzysz i kto był ciebie nierealny i chcesz zrezygnować? - mówiła bardzo przekonująco - Gdyby to był jakiś zwykły chłopak, ale to jest Adrian! Facet z twoich snów! Podobasz się najseksowniejszemu chłopakowi na świecie i mówisz NIE?! - z każdą chwilą jej głos się podwyższał. Wyrwała komórkę Marcie z rąk i wysłała Adrianowi smsa.
- Co mu napisałaś?
- Nieważne! Ważne jest to, co się dzisiaj wydarzy.

Stały na uboczu. Nagle poczuły, że ktoś zakrywa im oczy. Usłyszały milutkie:
- Hi girls!
Rozpoznały głosy Mihaia i Sorina. Mihai widział Blondi na fotce i dlatego do niej podszedł, a Sorin dotrzymał mu towarzystwa. Odwróciły się do nich. Mihaiowi serce zaczęło bić szybciej.
- O my God! - stanął jak wryty.
Ku nim zbliżali się Marius i Adrian.
- Odwróć się! - sporzał Mihai na Alex. - Nie masz pojęcia co się za chwilę stanie.
Mihai rozpoznał piękną, niebieskooką. Ona nie wiedząc o co chodzi, posłusznie odwróciła się.
Marta trzęsła się od minuty, Sorin trzymał ją za ramiona. Adrian był coraz bliżej. Stanął za Sorinem, objął go w pasie i powiedział - Zamiana miejsc przyjacielu - pięknie się uśmiechnął i przesunął kolegę.
Stali teraz naprzeciwko siebie, Adrian zrobił krok w stronę Marty. Uśmiech nie schodził mu z twarzy, ich wzrok połączył się. To co czuli w tym momencie było niesamowite. Mijały minuty, a oni wciąż patrzyli sobie w oczy.
Tymczasem Mihai próbował przygotować Mariusa do tego, co za chwilę zobaczy...
- O co chodzi? - nawet nie był w stanie wyobrazić sobie, kto przed nim stoi - Powiesz mi wreszcie?
- Sam zobacz! - powiedział i obrócił dziewczynę do Mariusa.
Nie wierzył własnym oczom, łzy leciały mu po policzkach, przytulił ją mocno.
- Dosyć tej sielanki! - przerwał piękne chwile Sorin - Za pół godziny wchodzimy na scenę, więc przez 20 minut możecie pogadać z dziewczynami. Mihai, zostawmy ich samych. - spojrzał na kolegę i oddalili się.

- Marzyłem o spotkaniu z Tobą, ale nie spodziewałem się, że to się stanie tak szybko... Powiedz mi jak masz na imię, moja piękna. - jego słowa były dla niej największym cudem świata.
- Alex. Wiesz, widziałam cię wczoraj, ale nie wierzyłam, że to ty. Co byś robił w Kaliszu na osiedlu. To było dla mnie nierealne i nawet krzyczałam na siostrę... - nie wiedziała o czym ma z nim rozmawiać. Wspaniały mężczyzna stał przed nią, a ona pomyślała, że gada głupoty. - Zakochałam się w tobie, kiedy cię zobaczyłam w Kylie...Przepraszam , nie wiem co powiedzieć.
- Solo to ty?! Już od dawna byłem blisko Ciebie i nie wiedziałem... Przejdźmy się, porozmawiamy. - objął jej ramię i poszli na spacer.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Wto 15:03, 18 Wrz 2007
Autor Wiadomość
feeladmin
Administrator
Administrator



Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Temat postu:

no daj dalej ;] bo tak fajnie sie czyta a tu nagle koniec ;>

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny

 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


      Do góry  

Strona 1 z 5
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Skocz do:  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Avalanche style by What Is Real © 2004
             
Regulamin